
Dziesięcioletni ambasador Konina. Leon Młodziniak zachwycił seniorów i rówieśników w Bibliotece Magnetycznej
Ma dopiero 10 lat, a o Koninie potrafi opowiadać z pasją, swadą i wiedzą, której pozazdrościłby niejeden dorosły mieszkaniec miasta. Leon Młodziniak udowodnił to podczas wyjątkowego spotkania w Bibliotece Magnetycznej w Koninie, gdzie wygłosił autorski wykład poświęcony historii, zabytkom i ciekawostkom związanym z naszym miastem. Publiczność – od seniorów po jego rówieśników – słuchała z zapartym tchem. Były brawa, były uśmiechy i było wzruszenie.
Leon jest postacią nietuzinkową. Od lat kolekcjonuje wszystko, co związane z Koninem – pocztówki, zdjęcia, gadżety promocyjne, koszulki z herbem miasta (część z nich wykonał sam!), a nawet… bryłkę węgla. Wszędzie, gdzie tylko się da, zabiera ze sobą drewnianą statuetkę Słupa Konińskiego – zabytku, który uważa za symbol absolutnie wyjątkowy i najciekawszy w mieście. Co ważne, Leon konsekwentnie podkreśla, że to Słup Koniński, a nie „milowy”, jak bywa potocznie nazywany.
Podczas spotkania w Bibliotece Magnetycznej młody pasjonat nie tylko opowiadał o Koninie, ale także zaprezentował starannie przygotowaną prezentację multimedialną, w której przedstawił najciekawsze miejsca miasta i regionu. Bez zająknięcia przeczytał legendę o Koninie, a na zakończenie zaprosił uczestników do wspólnej zabawy – quizu wiedzy o mieście. Nagrody ufundowało Centrum Informacji Turystycznej, z którym Leon na co dzień współpracuje.
– Ja po prostu kocham to miasto. Moja fascynacja Koninem nie gaśnie, tylko z roku na rok jest coraz silniejsza – mówił podczas spotkania. – Dzięki spacerom z PTTK w Koninie, wizytom w Muzeum Okręgowym, wsparciu Centrum Informacji Turystycznej i Towarzystwa Przyjaciół Konina wciąż odkrywam coś nowego. I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze.
Leon jest uczniem Szkoły Podstawowej nr 12 w Koninie i – co sam podkreśla – we wszystkim może liczyć na wsparcie rodziców. Trudno było nie zauważyć wzruszenia mamy, która z czułością obserwowała syna podczas wykładu, oraz dumy taty, wsłuchanego w każde jego słowo. Również publiczność reagowała niezwykle żywiołowo – seniorzy kilkukrotnie nagrodzili Leona owacjami na stojąco, a dzieci i młodzież chętnie zadawały pytania, na które otrzymywały konkretne i rzeczowe odpowiedzi.
To, co szczególnie urzeka w Leonie, to sposób, w jaki opowiada o Koninie. Z jednej strony mówi pewnie i bardzo merytorycznie, z drugiej – nie brakuje mu humoru, anegdot i lekkiego dystansu. Dzięki temu atmosfera spotkania była swobodna i pełna dobrej energii, a słuchacze mieli wrażenie, że obcują nie z „wykładem”, lecz z pasjonującą opowieścią snutą przez kogoś, kto naprawdę kocha swoje miasto.
Zapytany o to, co najbardziej fascynuje go w Koninie, odpowiada bez chwili wahania:
– Konin. Po prostu Konin. To miasto ciągle mnie zaskakuje. Ciągle odkrywam coś nowego i to odkrywanie jest wspaniałe.
Leon ma już nawet symboliczną tabliczkę z napisem „Leon Młodziniak – prezydent Konina”. I choć dziś brzmi to jak dziecięce marzenie, słuchając go, trudno oprzeć się wrażeniu, że Konin właśnie zyskał jednego z najmłodszych, ale za to najbardziej oddanych ambasadorów. Kto wie – być może za kilka czy kilkanaście lat ta tabliczka przestanie być żartem, a stanie się rzeczywistością.















































Opublikuj komentarz