
100 tysięcy zł łapówek. Były rektor i były prezydent Konina z pierwszym aktem oskarżenia w sprawie Colegium Humanum
Prokuratura Krajowa skierowała do sądu pierwszy, liczący 623 strony akt oskarżenia w jednej z największych afer edukacyjno-korupcyjnych ostatnich lat. Wśród 29 osób, które usłyszały zarzuty, jest Marek W. – były rektor Wyższej Szkoły Kadr Menadżerskich w Koninie i jednocześnie były prezydent miasta. Według śledczych przez lata miał wręczać łapówki urzędnikowi Polskiej Komisji Akredytacyjnej w zamian za korzystne decyzje dla konińskiej uczelni.
Śledztwo ujawniło skalę nieprawidłowości, które obejmowały nie tylko korupcję, ale także fałszowanie dokumentacji studiów, wydawanie fikcyjnych dyplomów MBA oraz proceder prania pieniędzy. To jednak dopiero część większej sprawy – w szerokim wątku uczelnie z całej Polski miały przekazać urzędnikowi PKA ponad 2 mln zł, licząc na pozytywne opinie akredytacyjne i zgody na nowe kierunki.
Były prezydent Konina wśród oskarżonych
Jak ustaliła prokuratura, w latach 2015–2022 Marek W. wielokrotnie wręczał korzyści majątkowe Arturowi G., sekretarzowi Zespołu Nauk Społecznych PKA. Łączna wysokość łapówek miała wynieść co najmniej 100 tys. zł. Według śledczych Artur G. wykorzystywał swoje stanowisko, by wpływać na decyzje akredytacyjne dla konińskiej uczelni.
Początkowo były prezydent Konina nie przyznawał się do winy, jednak z czasem – jak informuje Prokuratura Krajowa – zmienił stanowisko.
Afera znacznie szersza niż Konin
Wątek koniński to jedynie część ogromnego śledztwa. Prokuratura objęła nim łącznie 29 osób – w tym rektorów, wykładowców, polityków i funkcjonariuszy PSP. Z ustaleń wynika, że proceder funkcjonował na wielu szczeblach i obejmował zarówno wystawianie fikcyjnych świadectw studiów podyplomowych, jak i magisterskich oraz licencjackich.
Kluczową rolę odgrywali tzw. rekruterzy, których uczelnia miała około trzydziestu. Pozyskiwali oni „studentów” zainteresowanych szybkim zdobyciem dyplomu, często bez uczestnictwa w zajęciach. Jednym z nich miał być Marian D.
Dowody i mechanizmy korupcyjne
Fundamentem aktu oskarżenia są zeznania świadków, korespondencja mailowa, dane z telefonów oraz opinie biegłych z zakresu pisma ręcznego. Śledczy twierdzą, że dokumentowanie fikcyjnych studiów odbywało się przy współudziale rektora Kolegium Humanum, pracowników uczelni oraz osób pełniących funkcje publiczne.
Osobny zestaw zarzutów obejmuje m.in. Jacka S., który miał otrzymać dyplom MBA bez odbycia studiów – za co Paweł C., były rektor Collegium Humanum, miał otrzymać wpływy i intratną funkcję doradczą.
Wątek straży pożarnej i polityków
W sprawę mają być zamieszani również funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej. Według śledczych niektórzy z nich uzyskali dyplomy MBA w zamian za korzyści majątkowe oraz wprowadzenie uczelni do współpracy ze Szkołą Główną Służby Pożarniczej.
Wśród oskarżonych znaleźli się także politycy, w tym osoby powołujące się na wpływy w ministerstwach i przyjmujące korzyści majątkowe oraz osobiste – od opłaconych kampanii wyborczych po fikcyjne zatrudnienie i dyplomy zdobyte „na papierze”.
Co dalej?
To pierwszy z kilku spodziewanych aktów oskarżenia w tej gigantycznej sprawie. Dotychczas zarzuty usłyszało już 78 osób, a wartość zabezpieczonego mienia przekroczyła 176 mln zł. Prokuratura zapowiada kontynuację śledztwa w pozostałych wątkach.







































Opublikuj komentarz