
Koniec projektu kolejowego Konin–Turek. Formalności dopięte – PKP PLK i samorząd podpisali porozumienie
To już pewne. Projekt budowy nowej linii kolejowej Konin–Turek, od wielu miesięcy znajdujący się w zawieszeniu, został 13 października formalnie zatrzymany. Wynika to z podpisanego porozumienia pomiędzy PKP Polskimi Liniami Kolejowymi a województwem wielkopolskim, które zamyka wieloletni proces przygotowawczy i definitywnie kończy plany realizacji inwestycji – mimo że jeszcze latem instytucje nie mówiły o ostatecznej decyzji.
Dokument nie pozostawia już wątpliwości: obie strony rezygnują z dalszego prowadzenia projektu i rozwiązują umowę o współpracy z 2023 roku.
Od zawieszenia do oficjalnego końca
W sierpniu 2025 r. PKP PLK i Ministerstwo Infrastruktury informowały, że projekt jest „wstrzymany, ale nie zakończony”. Trwały rozmowy o treści porozumienia, Multiconsult wstrzymał prace nad dokumentacją, a wydatkowane środki – ok. 3,75 mln zł – czekały na rozliczenie.
Dziś wiemy już, że te negocjacje zakończyły się podpisaniem formalnego dokumentu, który sprawę domyka. Porozumienie przewiduje:
- rezygnację z dalszej realizacji linii,
- rozwiązanie umowy o współpracy z 2023 r.,
- zobowiązanie PLK do rozwiązania umowy z Multiconsult Polska,
- pozostawienie do rozliczenia kosztów poniesionych do tej pory (85% – PLK, 15% – samorząd),
- przeznaczenie niewykorzystanych środków na inne wielkopolskie inwestycje z Programu Kolej+.
W praktyce oznacza to, że kolej Konin–Turek przestaje istnieć na mapie planów – nie tylko politycznych, ale i dokumentacyjnych.
Dlaczego projekt upadł? Trzy główne powody
1. Wybuchowe koszty – ponad 1,27 mld zł
Najważniejszym ciosem dla inwestycji okazał się gwałtowny wzrost kosztów. Początkowo szacowano je na ponad 660 mln zł. W 2024 r. wykonawca dokumentacji przedstawił jednak nowe wyliczenia: 1,27 mld zł – o ponad 600 mln więcej niż zakładały wcześniejsze analizy.
Do tego dochodziły roszczenia wykonawcy dotyczące wydłużenia czasu pracy o 394 dni oraz zwiększenia wynagrodzenia o dodatkowe 13,6 mln zł.
2. Negatywny wynik konsultacji społecznych
Z raportu z konsultacji społecznych wynika, że mieszkańcy byli w większości przeciwni proponowanemu przebiegowi linii. Krytykowano zarówno warianty trasy, jak i sens inwestowania w linię o tak niskich prognozach przewozowych.
3. Przegląd projektów Kolej+ i presja na oszczędności
Ministerstwo Infrastruktury prowadziło ogólnokrajową weryfikację inwestycji Kolej+ pod kątem racjonalności finansowej. Linia Konin–Turek nie obroniła się w zestawieniu korzyści i kosztów. W porozumieniu zapisano wprost, że konieczna była „optymalizacja wydatków” na projekty kolejowe w Wielkopolsce.
Polityczna burza: Bartosik krytykuje, inni ostrzegali wcześniej
Latem poseł Ryszard Bartosik alarmował, że brak formalnych decyzji stwarza chaos, a projekt jest „w zawieszeniu”. Podkreślał, że „nie zerwano żadnej umowy”, a publiczne ogłaszanie końca inwestycji było jego zdaniem przedwczesne.
Teraz, gdy decyzja została sformalizowana, głos zabrał także Tomasz Piaseczny z inicjatywy „Stop W9”, który od początku krytykował najbardziej kontrowersyjny wariant przebiegu linii:
„Kolej Turek–Konin w wariancie W9 była mrzonką opowiadaną przez nieodpowiedzialnych polityków. Nie miała finansowania, poparcia społecznego ani sensu. Forsowany arcydrogi wariant, który miałby wozić powietrze, nie obronił się. Gdyby niektórym lokalnym liderom nie zabrakło odwagi do dialogu z mieszkańcami i trzymania się faktów, być może realny i racjonalny wariant miałby szansę na realizację.”
Co dalej z komunikacją w subregionie?
Jeszcze latem Ministerstwo Infrastruktury sugerowało, że najbardziej realistycznym rozwiązaniem dla mieszkańców jest rozwinięta komunikacja autobusowa – częsta, przewidywalna i skoordynowana z ruchem kolejowym.
W porozumieniu nie wskazano żadnego nowego kierunku działań, ale zapis o „możliwości i zasadności innych rozwiązań transportowych” sugeruje, że samorząd będzie musiał poszukać alternatywy. Na razie brak jednak konkretów.
Symboliczny finał wieloletnich sporów
Projekt kolejowy Konin–Turek przeszedł drogę od ambitnej zapowiedzi, przez lata analiz i gorących sporów, aż po dzisiejsze, spokojne w formie, lecz jednoznaczne w skutkach porozumienie.
Dla jednych to dowód na rozsądek i uniknięcie kosztownej pomyłki.
Dla innych – kolejny przykład transportowego zaniedbania subregionu.
Jedno jest pewne: kolej Konin–Turek – w obecnym kształcie – już nie powstanie.







































Opublikuj komentarz