Sąd: zwolnienie z PWiK było bezpodstawne! Maciej Nowicki wygrał prawomocnie z miejską spółką
Sprawa, która rozpoczęła się ponad rok temu, znalazła swój finał w sądzie drugiej instancji. Maciej Nowicki, były pracownik Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Koninie, wygrał proces o bezpodstawne zwolnienie z pracy. Sąd uznał, że decyzja o rozwiązaniu z nim umowy była nieuzasadniona i oparta na nieobiektywnych kryteriach.
Nowicki został zwolniony 24 września 2024 roku. Wypowiedzenie wręczył mu prezes PWiK Waldemar Jaskólski. Jak dziś podkreśla były pracownik, uznał wówczas, że decyzja spółki ma związek z jego startem w wyborach samorządowych (Maciej Nowicki startował na urząd prezydenta miasta Konina w 2024 roku, uzyskując prawie 21% poparcia). – Postanowiłem zawalczyć o swoje prawa, ale też pokazać, że nie można się bać dużego pracodawcy z zapleczem kilku kancelarii prawnych – napisał w mediach społecznościowych.
W uzasadnieniu wypowiedzenia wskazano kilka powodów: krótki staż pracy w porównaniu z innymi pracownikami, rezygnację z utrzymywania funkcji rzecznika prasowego, mniejsze doświadczenie w obsłudze zamówień publicznych oraz brak wykształcenia prawniczego. Sąd pierwszej instancji nie przyjął żadnego z tych argumentów.
W wyroku, który zapadł w 2025 roku, sąd stwierdził, że „dobór kryteriów pracownika, któremu wypowiedziano umowę, jest nieobiektywny i nie ma pokrycia w stanie faktycznym”. PWiK złożył apelację, jednak Sąd II instancji w całości ją oddalił, uznając wcześniejsze orzeczenie za w pełni zasadne. Spółka została również obciążona kosztami postępowania.
– Wyrok jest dla mnie niezwykle krzepiący i potwierdza, że jeśli jest się pewnym swoich racji, warto walczyć do końca – komentuje Nowicki. Jak dodaje, proces był dla niego trudnym, ale ważnym doświadczeniem. – Nie byłoby tego zwycięstwa bez wsparcia bliskich i profesjonalizmu kancelarii adwokat Julity Raszewskiej oraz adwokata Andrzeja Miastkowskiego – podkreśla.
Wyrok jest prawomocny.
Sprawa Macieja Nowickiego odbiła się szerokim echem w Koninie. Dla wielu osób to przykład, że nawet w sporze z miejską spółką można skutecznie dochodzić swoich praw – o ile ma się odwagę i solidne argumenty.















Opublikuj komentarz