Ewidencja oprysków dopiero od 2027 roku. Rolnicy zyskali rok i odetchnęli z ulgą
To dobra wiadomość dla polskich rolników – obowiązek prowadzenia elektronicznej ewidencji zabiegów ochrony roślin został przesunięty o rok. Decyzję w tej sprawie podjął 2 października Stały Komitet ds. Roślin, Zwierząt, Żywności i Pasz (SCoPAFF), organ doradczy Komisji Europejskiej. Zamiast od 1 stycznia 2026 r., nowe przepisy będą mogły wejść w życie dopiero 1 stycznia 2027 r.
Sprzeciw od samego początku
Obowiązek cyfrowego dokumentowania oprysków wynika z rozporządzenia wykonawczego Komisji Europejskiej (UE) 2023/564. Polska od początku wskazywała, że tempo wprowadzenia tych przepisów jest zbyt szybkie, zwłaszcza dla mniejszych gospodarstw. Problemem miały być nie tylko kwestie organizacyjne, ale też brak odpowiedniego zaplecza technicznego i cyfrowych narzędzi przyjaznych użytkownikowi.
Wielkopolska Izba Rolnicza – obok innych izb z całego kraju – aktywnie zabiegała o odroczenie terminu. W licznych pismach kierowanych do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi apelowała o czas i wsparcie dla rolników, tak aby wprowadzenie nowego systemu nie było dla nich kolejnym biurokratycznym obciążeniem.
Ministerstwo reaguje: prostsze przepisy i nowy system
Resort rolnictwa uwzględnił te postulaty. Jak poinformowano, projekt krajowych przepisów implementujących decyzję SCoPAFF jest już gotowy. Przewiduje on m.in.:
- czasowe zwolnienie mniejszych gospodarstw z obowiązku prowadzenia elektronicznej ewidencji,
- stworzenie intuicyjnego systemu teleinformatycznego w ramach „Portalu Rolnika”,
- automatyczne przenoszenie danych z systemów ARiMR, aby ograniczyć konieczność ręcznego wprowadzania informacji.
W 2026 roku rolnicy nadal będą mogli prowadzić ewidencję w formie papierowej. Jednocześnie ministerstwo zapowiada, że jeszcze w przyszłym roku udostępni dobrowolne narzędzie informatyczne, dzięki któremu chętni będą mogli wcześniej przetestować rozwiązania, zanim staną się one obowiązkowe.
Sukces rolników i izb rolniczych
Decyzja unijnych struktur to bez wątpienia sukces polskiego rolnictwa – zarówno w wymiarze krajowym, jak i europejskim. Dzięki wspólnym działaniom izb rolniczych, organizacji branżowych oraz resortu rolnictwa udało się uzyskać to, o co środowisko zabiegało od miesięcy – więcej czasu na przygotowanie.
Jak podkreślają przedstawiciele Wielkopolskiej Izby Rolniczej, to nie tylko rok oddechu, ale też szansa na spokojne wdrożenie cyfrowych narzędzi i uniknięcie chaosu, jaki mógłby nastąpić przy zbyt szybkim wprowadzeniu obowiązku.
Dla rolników to konkretna ulga – mniej stresu, więcej elastyczności i realna perspektywa, że cyfrowa transformacja w gospodarstwach odbędzie się w sposób przemyślany, a nie wymuszony.
Opublikuj komentarz