Poseł Michał Pyrzyk o zagrożeniach dla Polski i przyszłości samorządów
Poseł Michał Pyrzyk: „Mamy jednego wroga – to Federacja Rosyjska”
Wywiad z posłem Michałem Pyrzykiem (PSL), przeprowadzony w Sejmie 10 września, przypadł na wyjątkowo burzliwy moment. Kilkanaście godzin wcześniej opinię publiczną zelektryzował incydent związany z wlotem i zestrzeleniem rosyjskich dronów nad terytorium Polski, a sytuacja na wschodniej granicy Polski ponownie znalazła się w centrum debaty politycznej.
Rosja – narastające zagrożenie
Zdaniem posła Pyrzyka, Polska już od dawna znajduje się w stanie permanentnego zagrożenia. Punktem kulminacyjnym są manewry wojskowe Zapad organizowane na Białorusi. – Te ćwiczenia nie są wymierzone w Ukrainę czy państwa bałtyckie, one są wymierzone w Polskę – ostrzegał.
Polityk wskazał, że równolegle narasta wrogość społeczeństwa rosyjskiego wobec naszego kraju. – Na początku wojny na Ukrainie negatywnie wobec Polski nastawionych było około 20% Rosjan. Dziś ten wskaźnik przekracza 70%. To efekt świadomie budowanej narracji, która jasno wskazuje, kto jest prawdziwym wrogiem Kremla – mówił Pyrzyk.
Inwestycje strategiczne: Via Pomerania i energetyka jądrowa
Poseł odniósł się również do strategicznych projektów infrastrukturalnych i energetycznych. Szczególną uwagę zwrócił na planowaną drogę ekspresową Via Pomerania, łączącą m.in. Konin i Kalisz. Inwestycja, która miała być priorytetem, zeszła na dalszy plan w oczach Ministerstwa Obrony Narodowej. – Być może dziś inne przedsięwzięcia mają wyższy priorytet, ale nie mam wątpliwości, że Via Pomerania w końcu powstanie. To inwestycja nie tylko gospodarcza, ale i obronna – zwiększająca mobilność i bezpieczeństwo regionu – podkreślił.
Drugim obszarem, bez którego nie można mówić o bezpieczeństwie narodowym, jest energetyka. Pyrzyk przypomniał o odrzuconych przez prezydenta ustawach dotyczących miksu energetycznego, które miały zapewnić Polsce większą niezależność. – Bezpieczeństwo militarne to jedno, ale równie ważne są bezpieczeństwo energetyczne i żywnościowe. To filary, na których opiera się stabilność państwa – zaznaczył.
Samorządy pod presją „dwukadencyjności”
W dalszej części rozmowy poseł PSL przeszedł do tematów samorządowych. Szczególnie krytycznie ocenił wprowadzony kilka lat temu przez PiS limit dwóch kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. – Ponad 61% polskich gmin w 2029 roku może stracić swoich najbardziej doświadczonych włodarzy. Wyobraźmy sobie dowolną instytucję – publiczną czy prywatną – która nagle pozbywa się 60% najbardziej doświadczonych pracowników. To absurd – podkreślał.
Zdaniem Pyrzyka o losie lokalnych włodarzy powinni decydować mieszkańcy, a nie centralne przepisy. – Jeżeli ktoś sprawdził się w trudnym czasie, skutecznie zarządza gminą, powinien mieć możliwość dalszego kandydowania. To wyborcy powinni wystawiać ocenę – czy kontynuować, czy zmienić włodarza. To jest istota demokracji samorządowej – mówił.
Poseł zwrócił również uwagę na fakt, że większość władz lokalnych w Polsce nie jest związana z partiami politycznymi. – Na 2,5 tysiąca samorządów, w aż 2 tysiącach gmin włodarzami są osoby bezpartyjne. To pokazuje, że dwukadencyjność nie jest projektem politycznym, lecz samorządowym. Chodzi o przywrócenie pełni decydowania lokalnym społecznościom – dodał.
Incydent z Eurofighterami
Rozmowę zakończył wątek głośnego incydentu związanego z przelotem Eurofighterów. W odróżnieniu od wczorajszej sytuacji, kiedy mieszkańcy wschodniej Polski otrzymali ostrzegawczy alert RCB, to w zeszłym tygodniu społeczność lokalna nie została poinformowana. – Być może doszło do błędu. Ale każda taka sytuacja musi być analizowana, by w przyszłości nie powtarzać tych samych uchybień. Kluczowa jest sprawdzona informacja – bo brak komunikatów rodzi panikę, a rzetelna wiedza pozwala zachować spokój i kontrolę – podsumował Pyrzyk.
Opublikuj komentarz