Historyczny sukces Ewy Pajor. Pierwsza kobieta z nagrodą im. Gerda Müllera – a do tego w najlepszej „dziesiątce” Złotej Piłki
Ewa Pajor, wychowanka Medyka Konin i obecnie gwiazda FC Barcelony, zapisała się w historii światowego futbolu. Podczas gali France Football została pierwszą kobietą nagrodzoną Women’s Gerd Müller Trophy, czyli wyróżnieniem dla najskuteczniejszej piłkarki sezonu. To absolutny przełom, bo do tej pory trofeum imienia legendarnego niemieckiego snajpera trafiało wyłącznie do mężczyzn.
Na tym jednak nie koniec – polska napastniczka znalazła się również w ścisłej czołówce plebiscytu Złotej Piłki. Pajor zajęła 8. miejsce, wyprzedzając w klasyfikacji… Roberta Lewandowskiego. To najwyższa lokata Polki w historii plebiscytu i kolejne potwierdzenie, że kobiecy futbol zyskuje coraz większe uznanie na świecie.
Od Konina do Barcelony – droga pełna sukcesów
Pajor przygodę z piłką zaczynała w Koninie. Do Medyka trafiła jako 10-letnia dziewczynka, przywieziona przez Piotra Kozłowskiego. Przez 9 lat przechodziła tam kolejne szczeble piłkarskiego rozwoju – od młodziczek, przez szkołę mistrzostwa sportowego, aż po seniorski zespół. Już jako nastolatka zdobywała mistrzostwa Polski w różnych kategoriach wiekowych, triumfowała w Pucharze Polski i grała w Lidze Mistrzyń. W wieku 17 lat została wybrana najlepszą piłkarką Europy U-17, a dwa lata później przeniosła się do niemieckiego Wolfsburga, gdzie dorobiła się statusu legendy.
Roman Jaszczak, prezes Medyka Konin, nie kryje dumy:
– Ewa przyszła do nas w wieku 10 lat i przez dziewięć lat uczyła się grać w piłkę właśnie tutaj. W wieku 17 lat zdobyła mistrzostwo Europy U-17, a później poszła w świat. – Dziś duma nas rozpiera, że Ewa otrzymała nagrodę podczas gali Złotej Piłki jako najlepsza strzelczyni Europy. To potwierdzenie, że ciężka praca w Koninie przynosi efekty na światowym poziomie.
Anna Gawrońska, zawodniczka I Ligi i trenerka sekcji U-18, ówczesna trenera wraz z Niną Patalon, wspomina, że na początku niczym szczególnym się nie wyróżniała – poza niezwykłym zaangażowaniem i motoryką:
– To był diament, który trzeba było oszlifować. Ewa zawsze ciężko pracowała i dzięki temu osiągnęła poziom, który dziś podziwia cały piłkarski świat.– To był diament do oszlifowania. Piłkarsko musiała się jeszcze uczyć, ale jej motoryka dawała ogromną przewagę nad rywalkami.
i dodaje:
– Zawsze wierzyłam, że przyjdzie taki dzień, w którym Ewa stanie na podium Złotej Piłki. Ta nagroda Gerda Müllera pokazuje, że futbol kobiecy zrobił gigantyczny krok naprzód.
Rekordy i nowe standardy
Sezon 2024/25 w Barcelonie był dla Pajor rekordowy. W barwach katalońskiego klubu strzeliła 43 gole, notując przy tym pięć hat-tricków. To nowy rekord Barcelony w liczbie bramek zdobytych przez zawodniczkę w jednej kampanii. Łącznie, licząc wszystkie rozgrywki i występy w reprezentacji, jej dorobek to 52 trafienia i 18 asyst.
Nic dziwnego, że France Football zdecydowało się wyróżnić Polkę pierwszą w historii kobiecą wersją nagrody im. Gerda Müllera. To moment symboliczny – pokazujący, że futbol kobiet wchodzi na zupełnie nowy poziom prestiżu.
Wzór dla młodych piłkarek
Dziś Ewa Pajor jest ambasadorką kobiecej piłki i wzorem dla młodych zawodniczek. – Kiedyś nie miałyśmy idoli, a dziś dziewczynki mogą marzyć, że pójdą drogą Ewy. Ona pokazuje, że nawet z małego miasta można dojść na sam szczyt – podkreśla Gawrońska.
Sukces 28-letniej napastniczki to także powód do dumy dla całego Konina. To właśnie tutaj rodziły się jej marzenia i tu zaczynała się droga, która doprowadziła ją do światowej czołówki.





Opublikuj komentarz