Burza wokół Sokoła Kleczew. Bramkarz zawieszony za podejrzenia o ustawianie meczów
Na polskie boiska wraca temat, o którym kibice woleliby nie słyszeć – ustawianie spotkań. W centrum wydarzeń znalazł się beniaminek Betclic 2 Ligi, Sokół Kleczew, a dokładniej jego bramkarz – Sebastian Szabłowski.
Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił zawieszenie zawodnika na trzy miesiące w związku z podejrzeniem udziału w procederze match-fixingu. Sprawa dotyczy meczu rozegranego 15 sierpnia przeciwko Rekordowi Bielsko-Biała, zakończonego porażką Sokoła 1:2.
Według raportów Sportradar UFDS AI, analizujących nietypowe zakłady bukmacherskie na rynkach azjatyckich, w spotkaniu miały miejsce działania budzące poważne wątpliwości. Do najgłośniejszego incydentu doszło w doliczonym czasie pierwszej połowy, kiedy Szabłowski popełnił fatalny błąd, a gospodarze podwyższyli wynik na 2:0. Taki rezultat oznaczał, że zakłady na dokładnie dwie bramki do przerwy zostały rozliczone jako wygrane.
Nie jest to pierwszy raz, gdy Sokół Kleczew pojawia się w kontekście podejrzeń o nieczystą grę. Jak informuje TVP Sport, już wcześniej sygnały o możliwym ustawianiu spotkań pojawiały się przy okazji zimowych i letnich sparingów drużyny.
Sam zainteresowany odpiera zarzuty. – Kategorycznie odcinam się od doniesień. Popełniony błąd miał wyłącznie charakter sportowy. Jestem niewinny i zamierzam to udowodnić – napisał w oświadczeniu Szabłowski.
Klub również wystosował komunikat, podkreślając, że cała sytuacja dotyczy zawodnika, a nie drużyny jako całości. – Ubolewamy nad sytuacją, ale życie toczy się dalej. Nasz zawodnik rozpoczął procedurę wyjaśniającą – przekazano w oficjalnym piśmie.
Sprawa jest rozwojowa i – jak donoszą źródła – może dotyczyć większej liczby osób. Oprócz PZPN, o sprawie poinformowano także organy ścigania.
Źródło: TVP Sport


Opublikuj komentarz