Zamieszanie wokół Górnika Konin. Trener Dębowski odchodzi po sezonie bez porażki! Kibice: „Jesteśmy w***wieni i zażenowani!”
To informacja, która spadła na konińskie środowisko piłkarskie „jak grom z jasnego nieba”. Trener Dawid Dębowski, który wprowadził Górnika Konin do IV ligi, nie będzie już prowadził biało-niebieskich. Mimo historycznego sezonu – bez ani jednej porażki – klub ogłosił rozstanie ze szkoleniowcem. Wśród kibiców zawrzało.
O decyzji poinformowano wczoraj, ale nie poprzez oficjalne kanały klubu, lecz wpierw na profilu Telewizji Wielkopolska (21:07), której właściciel zasiada w radzie nadzorczej spółki zarządzającej klubem. Informacja na oficjalnym profilu klubu pojawiła się dopiero pół godziny później (21:38). W opinii wielu kibiców to nie tylko brak transparentności, ale i wyraz upolitycznienia działań wewnątrz Górnika.
Dzisiaj, w porannym wpisie kibice Górnika nie przebierali w słowach. „Jesteśmy nie tylko zszokowani, ale również w***wieni i zażenowani!” – piszą. Ich zdaniem decyzja władz to „kropla, która przelała czarę goryczy”. Przypominają, że Dębowski nie tylko osiągnął sportowy sukces, ale był też wychowankiem klubu i oddanym jego barwom człowiekiem.
„Tak się nie postępuje z ludźmi, którzy całe życie są wierni biało-niebieskim barwom” – czytamy dalej. Fani zarzucają obecnym władzom traktowanie klubu jak „prywatnego folwarku” i zapowiadają: „Górnik to my – nie pozwolimy na szarganie jego dobrego imienia”.
– Górnik Konin to coś więcej niż klub piłkarski, tymczasem władzę w nim przejęły osoby, które urządzają sobie prywatny folwark w otoczce spółki kontrolującej pakiet większościowy. My kibice nigdy nie pozwolimy na szarganie dobrego imienia Górnika Konin i ludzi, którzy od lat tworzą biało-niebieską społeczność w Koninie!
Do sprawy odniósł się również dziennikarz Meloradia, Mateusz Krzesiński. Przypomniał, że sam trener we wczorajszej audycji „Sportowy Konin” wyraził chęć dalszej pracy z zespołem. – „Bardzo bym chciał tu zostać” – mówił Dębowski. Jak sugeruje Krzesiński, to zarząd podjął decyzję o zakończeniu współpracy, mając już wcześniej wybranego następcę.
W oficjalnym komunikacie klubu na Facebooku nie pojawiły się żadne konkretne powody rozstania. Górnik dziękuje trenerowi za awans i sezon pełen wyzwań. Nie odnosi się jednak do emocji środowiska ani nie wyjaśnia kulis decyzji, co tylko podgrzewa atmosferę.
Czy przed Górnikiem Konin burzliwe lato nie tylko pod względem sportowym, ale i organizacyjnym? Wszystko na to wskazuje. Jedno jest pewne – nazwisko Dawida Dębowskiego pozostanie w sercach kibiców na długo, a jego odejście jeszcze długo będzie komentowane w Koninie.


Opublikuj komentarz