Wiatraki bliżej domów, prąd wciąż w tej samej cenie. Sejm pracuje nad ustawą o energetyce wiatrowej
Sejm proceduje rządowy projekt ustawy, który zmienia zasady lokalizacji elektrowni wiatrowych w Polsce. Nowe przepisy przewidują m.in. skrócenie minimalnej odległości turbin od budynków mieszkalnych z 700 do 500 metrów, uproszczenie procedur inwestycyjnych oraz konkretne korzyści dla mieszkańców i gmin. Rząd zapewnia, że to element większego planu: rozwijać odnawialne źródła energii i jednocześnie zamrozić ceny prądu do końca 2025 roku.
Krok ku tańszej i czystszej energii
Projekt ustawy, który trafił do Sejmu pod koniec marca, ma przede wszystkim odblokować inwestycje w lądową energetykę wiatrową. Jak podkreśla Ministerstwo Klimatu i Środowiska, energia z wiatru to jeden z najtańszych i najbardziej ekologicznych sposobów produkcji prądu.
– Bardzo ważne – jeżeli chcemy, by Polacy mieli dostępny, tańszy, bezpieczny prąd, zapewniony 12 miesięcy w roku, ta ustawa jest konieczna – mówiła minister klimatu Paulina Hennig-Kloska podczas konferencji w Kancelarii Premiera.
Nowe przepisy przewidują nie tylko zmniejszenie minimalnej odległości wiatraków od zabudowań, ale również większy udział społeczności lokalnych w podejmowaniu decyzji. To rady gmin, po konsultacjach społecznych, będą wskazywać obszary, na których możliwa będzie budowa nowych turbin.
Wiatraki – ale za zgodą mieszkańców
Zmiany nie oznaczają jednak całkowitej dowolności. Nadal obowiązywać będą ograniczenia dotyczące obszarów chronionych. Turbiny nie będą mogły powstawać na terenie parków narodowych, rezerwatów, parków krajobrazowych oraz w odległości mniejszej niż 500 m od obszarów Natura 2000 chroniących ptaki i nietoperze.
Rząd wprowadza również system rekompensat. Mieszkańcy, którzy zamieszkują w promieniu od 500 do 1000 metrów od planowanych wiatraków, będą mogli otrzymać nawet 20 tys. zł rocznie w ramach wsparcia. Gminy zyskają natomiast nowe wpływy podatkowe – jedna turbina może przynieść lokalnemu budżetowi od 60 do nawet 150 tys. zł rocznie.
– Rząd nic nie będzie wyznaczał palcem. To właśnie społeczności lokalne mają podejmować te kluczowe decyzje – podkreślała minister Hennig-Kloska z sejmowej mównicy.
Polityczne spory o wiatraki i atom w Koninie
Podczas sejmowej debaty nie zabrakło ostrej wymiany zdań między posłami Koalicji Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. Poseł Tomasz Piotr Nowak (KO) przekonywał, że bez zielonej energii Polska przestanie być atrakcyjna dla inwestorów.
– Tej zielonej energii potrzebują jak tlenu wszystkie firmy, które chcą inwestować i być konkurencyjne – mówił.
Z kolei poseł Ryszard Bartosik (PiS) oskarżał rząd o hipokryzję i przypomniał o porzuconym projekcie elektrowni jądrowej w Koninie.
– To wy zniszczyliście projekt, który miał zapewnić stabilne źródła energii w naszym regionie. Dziś proponujecie budowę wiatraków za oknami ludzi – grzmiał z mównicy.
Mrożenie cen prądu do końca 2025 roku
Z ustawą wiatrakową powiązano także poprawkę dotyczącą cen energii. Rząd zapowiedział, że cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych pozostanie zamrożona do końca 2025 roku i nie przekroczy 500 zł za megawatogodzinę.
– Dotrzymujemy obietnic. Przedłużamy mrożenie cen, by nasi obywatele mogli spać spokojnie – mówiła minister Hennig-Kloska.
Zamrożenie cen ma zapewnić stabilność finansową w dobie wciąż niepewnej sytuacji na europejskim rynku energii. Dla przedsiębiorców nieobjętych mrożeniem, średnia cena energii spadła już o ok. 30% w porównaniu z zeszłym rokiem.
Opublikuj komentarz