Śmierć 21-latka w Koninie. Proces wciąż bez finału – przez udział neosędziego
Sprawa śmierci 21-letniego Adama C., który zginął od policyjnej kuli w listopadzie 2019 roku na jednym z konińskich osiedli, od początku budziła ogromne emocje. Choć od tragicznego zdarzenia minęło już ponad pięć lat, proces nie doczekał się jeszcze prawomocnego zakończenia. Najnowszy zwrot akcji? Jak informuje portal epoznan.pl – Sąd Najwyższy uchylił postanowienie sądu apelacyjnego – bo w jego składzie zasiadał tzw. neosędzia. To poważny problem systemowy, który uderza również w rodziny ofiar.
Strzał, który zakończył życie
Do tragedii doszło 14 listopada 2019 roku przy ul. Wyszyńskiego w Koninie. 21-letni Adam C. spotkał się z dwoma 15-latkami, by wymienić się częściami od e-papierosa. Gdy zauważył radiowóz, zaczął uciekać. W pościg za nim ruszył policjant Sławomir L., który miał w ręku niezabezpieczoną broń – z palcem na spuście. Gdy dogonił Adama, doszło do szarpaniny. Padł śmiertelny strzał. Pocisk przeszył klatkę piersiową 21-latka. Młody mężczyzna zginął na miejscu.
Wyrok, który nie przetrwał apelacji
W lutym 2024 roku Sąd Okręgowy w Kaliszu skazał policjanta na 3 lata więzienia bez zawieszenia i 6-letni zakaz pracy w służbach mundurowych. Miał również wypłacić ojcu ofiary 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wyrok nie był jednak prawomocny – obie strony złożyły apelacje.
Sąd Apelacyjny w Łodzi uchylił wyrok i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy. Podstawą miały być m.in. rozbieżności w opiniach biegłych oraz – jak wskazano – niepełne zapewnienie prawa oskarżonego do obrony. Wydawało się, że sprawa wróci na właściwe tory.
Neosędzia w składzie. Interweniuje Sąd Najwyższy
Na początku czerwca 2025 roku zapadła kolejna ważna decyzja – tym razem w Sądzie Najwyższym. Ten stwierdził, że uchylony wyrok apelacyjny nie może się ostać, ponieważ w składzie orzekającym zasiadał sędzia powołany przez nową Krajową Radę Sądownictwa, czyli tzw. neosędzia. To właśnie jego obecność w składzie miała doprowadzić do naruszenia standardu niezawisłości sędziowskiej i prawa do rzetelnego procesu.
W konsekwencji postanowienie łódzkiego sądu apelacyjnego zostało uchylone, a sprawa wróci do ponownego rozpoznania – tym razem przez skład bez udziału sędziów powołanych przez nową KRS.
Sprawiedliwość w zawieszeniu
Dla rodziny zmarłego Adama ta decyzja to kolejny cios. – Ile jeszcze mamy czekać? – pytał już wcześniej ojciec 21-latka, który niezmiennie uważa, że jego syn został zastrzelony bez powodu. Teraz usłyszał, że proces trzeba zacząć po raz kolejny – tylko dlatego, że w apelacji uczestniczył sędzia, którego status podważył Sąd Najwyższy.
To nie pierwsza tego typu sytuacja w Polsce – sprawy z udziałem neosędziów coraz częściej wracają do punktu wyjścia. Problem nie dotyczy już tylko dyskusji polityczno-prawnych, ale uderza w konkretne osoby – ofiary, oskarżonych, ich rodziny i całe społeczeństwo.
Co dalej?
Sprawa ma wrócić do Sądu Apelacyjnego w Łodzi, gdzie zostanie rozpoznana ponownie – przez nowy skład sędziowski. Dopiero po tym możliwe będzie ogłoszenie prawomocnego wyroku. To oznacza, że najwcześniej w drugiej połowie 2025 roku poznamy ostateczne rozstrzygnięcie.
Opublikuj komentarz