Zjednoczeni Rychwał postraszyli lidera!
W meczu 22. kolejki ligi okręgowej Zjednoczeni Rychwał zmierzyli się na Stadionie Miejskim w Rychwale z liderem rozgrywek — SKP Słupca. Faworytem spotkania byli goście, którzy w tej rundzie imponują formą, ale podopieczni trenera Piotra Kozaneckiego postawili twarde warunki i do ostatnich minut walczyli o punkty.
Mecz rozpoczął się o godzinie 17:03. Już w 11. minucie sędzia podyktował rzut karny dla SKP, a Kacper Kajdan skutecznie wykorzystał „jedenastkę”, otwierając wynik meczu. Zjednoczeni nie zamierzali jednak składać broni — w 23. minucie Marcin Borowski doprowadził do wyrównania i na trybunach zrobiło się naprawdę gorąco!
Goście odpowiedzieli w 35. minucie — gola zdobył Kacper Zaparty. Chwilę później, bo w 40. minucie, Mateusz Rąbczewski podwyższył prowadzenie SKP na 3:1. Rychwalanie mimo niekorzystnego wyniku nie tracili wiary.
Po przerwie obraz gry zmienił się na korzyść gospodarzy. Zjednoczeni grali odważniej, częściej gościli pod bramką rywali. W 60. minucie Marcin Borowski ponownie trafił do siatki, zmniejszając stratę do jednej bramki. W końcówce meczu emocje sięgały zenitu — Zjednoczeni atakowali, a SKP broniło prowadzenia. Sędzia doliczył cztery minuty, podczas których Rychwał nie przestawał wierzyć w wyrównanie.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 2:3.
Po meczu trener Zjednoczonych, Piotr Kozanecki, nie krył dumy z postawy swoich zawodników:
— „W pierwszej połowie założenie było takie, żeby się delikatnie cofnąć i wykorzystać nasze atuty na skrzydłach. To działało, ale straciliśmy bramki po stałych fragmentach gry, co cały czas jest naszą bolączką” — komentował trener Zjednoczonych Piotr Kozanecki.
— W drugiej połowie nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej. Wygraliśmy ją 1:0, byliśmy groźni, nie oddaliśmy pola gry. Lider musiał drżeć o wynik do ostatniego gwizdka.
Także Marcin Borowski, strzelec obu bramek dla Rychwała, podkreślał zaangażowanie całego zespołu:
— Ogólnie zagraliśmy fajny mecz. Dzisiaj nie ma wstydu, stanęliśmy na wysokości zadania. Szkoda, że przegrana, ale taki jest futbol — powiedział zawodnik Zjednoczonych.
Trener SKP Słupca Mirosław Kwaśny również przyznał, że końcówka meczu była dla jego drużyny nerwowa:
— Na pewno pierwsza połowa zdecydowanie lepsza w naszym pokonaniu. Dwie poprzeczki, 40% sytuacje i mogliśmy już praktycznie na drugą połowę robić wszystkie zmiany. Ale jak się nie strzela, to się traci. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie. W drugiej niestety dostosowaliśmy się troszeczkę do gry takimi długimi piłkami i nie mogliśmy tego uspokoić, nie mogliśmy zebrać. Już nie było takiej płynności, troszeczkę zrobiliśmy zmian. […] No i nerwy do końca. — ocenił.
W tabeli, mimo ambitnej postawy, Zjednoczeni Rychwał spadają na siódme miejsce.
Kolejny mecz, tym razem na wyjeździe, Zieloni Koźminek – Zjednoczeni Rychwał 4 maja o godzinie 17:00.
Sędziowie meczu:
- Arbiter główny: Grzegorz Łakomicki
- Asystenci: Piotr Kolasiak, Tomasz Wójtowicz
Skład Zjednoczonych:
Świątek – Nowak, Kozanecki, Karczewski, Szkudlarek – Bukowiecki (80’ Wejman), Urbaniak (C) , Borowski – Korczyński, Jezierski F., Jezierski Ł. (83’ Janiak)
Rezerwowi:
Olejniczak, Guźniczak, Musiałowski, Behnke
Kolejność zdjęć w galerii może być losowa.




































































































































Opublikuj komentarz