Ślesin pobiegł dla Julki – rekordowa Gęsia Dycha 2025!
Rekordowe 550 uczestników stanęło dziś, 27 kwietnia, na starcie czwartej edycji biegu „Gęsia Dycha” w Ślesinie. Sportowa impreza, która odbyła się na trasach 10 i 5 kilometrów, po raz kolejny połączyła zdrową rywalizację z pomocą charytatywną. W tym roku biegacze wsparli 7-letnią Julkę, zmagającą się z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym.
Start i meta głównych biegów mieściły się w Parku Miejskim w Ślesinie. Uczestnicy „dyszki” oraz biegu towarzyszącego i marszu Nordic Walking na dystansie 5 kilometrów mieli nieco zmodyfikowaną trasę – wszystko przez trwający remont mostu. Sportowe emocje rozpoczęły się jednak już wcześniej – tuż po godzinie 10:00 wystartowały biegi dla najmłodszych roczników (2019–2022 oraz 2016–2018), w których wzięło udział aż 192 dzieci.
Wydarzenie miało wyjątkowy wymiar – całość środków zbieranych podczas imprezy została przeznaczona na rehabilitację Julki, która, mimo swojej choroby, wraz z tatą Kamilem pokonuje setki kilometrów na biegowych trasach i wspina się na szczyty Korony Gór Polskich.
Zwycięzcy i rekordy
W biegu głównym na dystansie 10 kilometrów najlepszy okazał się Bartosz Kantarowski. Drugie miejsce wywalczył Paweł Świątkowski, a trzecie – Artur Pawłowski. Na 5 kilometrów triumfował Łukasz Dolata przed Kacprem Koloskiem i Wojciechem Sypniewskim. W rywalizacji Nordic Walking na 5 kilometrów zwyciężył Robert Kowalak, wyprzedzając Sławomira Wojciechowskiego i Dariusza Samulczyka.
Każdy z uczestników otrzymał pakiet startowy i pamiątkowy medal. Nie zabrakło też słodkiego poczęstunku za symboliczną opłatą oraz wspólnych zdjęć z Gęsią Agatą – maskotką biegu. Wszystkie zebrane środki również trafią na wsparcie Julki.
Sołectwa w akcji i radość na mecie
W wydarzeniu aktywnie zaangażowały się lokalne społeczności. Szczególnie wyróżniło się sołectwo Wygoda, którego mieszkańcy, z inicjatywy Mirosława Wesołowskiego i zaangażowania sołtys Aleksandry Anteckiej, przez kilka miesięcy przygotowywali się do startu.
– Trzy razy w tygodniu trenowaliśmy od czterech miesięcy. Nikt nie był zmuszony, nikt nie dostał obietnicy nagród. Sami z siebie się zmotywowali – opowiadała przed biegiem sołtys Antecka.
Sołectwa zostały także osobno wyróżnione, i w tej klasyfikacji na najwyższym stopniu podium stanęło sołectwo z Szyszyńskich Holendrów, na drugim miejscu sołectwo Mikorzyn a na trzecim Sołectwo Wygoda.
Na mecie nie brakowało emocji i wzruszeń. Aleksandra Burlikowska, która ukończyła bieg jako ostatnia, z uśmiechem podsumowała swoje wrażenia:
– Ekstra! Bo ostatni będą pierwszymi. Pierwszy mój bieg, zawsze byłam ostatnia na WF-ie, teraz też ostatnia – ale to mój Everest!
W podobnym tonie o imprezie mówił Tomasz Michalak:
– Fajna pogoda, super atmosfera, dobre zabezpieczenie medyczne i organizacyjne. Świetnie się biegło!
Organizator Rafał Starzyński nie krył radości z kolejnego rekordu frekwencji:
– Dzisiaj czwarta edycja Gęsi i Dychy, bardzo się cieszymy, bo kolejny raz rekordowa pod względem ilości uczestników. 550 dorosłych osób zgłosiło swój udział oraz 192 dzieciaków tak naprawdę, więc znowu rekord. Więc co roku ta liczba uczestników rośnie, to znaczy, że Ślesin przyciąga tutaj i robimy fajną imprezę i coraz więcej osób do nas przyjeżdża.
Zdjęcia w galerii w losowej kolejności.






































































































































































































































































































































Opublikuj komentarz