Medyk Konin minimalnie przegrywa z Legionistkami Warszawa. Kontrowersje sędziowskie i walka do końca
Choć KKPK Medyk Konin objął prowadzenie i długo był stroną przeważającą, mecz z Legionistkami Warszawa zakończył się porażką 1:2. Spotkanie, które mogło potoczyć się zupełnie inaczej, zostało zdominowane przez decyzje sędziowskie, które wzbudziły wiele emocji i dały podstawy, by mówić o wypaczeniu wyniku.
W 37. minucie wynik meczu otworzyła Hannah Scafaria, dając Medykowi prowadzenie po dobrej zespołowej akcji. Niestety radość gospodyń nie trwała długo. Już trzy minuty później wyrównała Courtney Butlion, a w drugiej połowie ta sama zawodniczka wykorzystała mocno kontrowersyjny rzut karny w 69. minucie, ustalając wynik meczu na 1:2.
Porażka boli tym bardziej, że piłkarki Medyka miały swoje okazje, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po meczu kapitan zespołu, Oliwia Jaśniak, nie kryła rozczarowania:
– Uważam, że mecz był bardzo wyrównany. Niestety zabrakło nam więcej bramek, żeby wygrać. Decyzje sędziów budzą wiele kontrowersji. Aczkolwiek, gdybyśmy strzeliły więcej, decyzje sędziów nie miałyby znaczenia.
Pytana przez nas czy ostatnia żółta kartka dla kapitanki była zasłużona, czy wręcz przeciwnie, odpowiedziała wprost:
– Myślałam, że będzie rzut karny i żółta kartka dla przeciwniczki. Zawodniczka uderzyła mnie w plecy, a to ja dostałam żółtą kartkę. Takie sytuacje powinny być jasne dla sędziów. Okazało się inaczej.
Z tonu rozmowy nie odbiegał również trener Medyka Konin, Łukasz Wojtala:
– To było trudne spotkanie, spodziewaliśmy się tego. Legia przyjechała zmotywowana po ostatnim wysokim zwycięstwie nad Czarnymi Sosnowiec. Prowadziliśmy 1:0, mieliśmy swoje sytuacje, żeby podwyższyć wynik. Niestety, kontrowersyjny rzut karny, który – według nas – był niesłuszny, zadecydował o wyniku.
Również trenera zapytaliśmy o kontrowersyjną decyzję z końca meczu:
– Nasza zawodniczka chowała rękę za plecy, by uniknąć kontaktu, a mimo to sędzia, reagując na okrzyki zawodniczek i ławki Legii, podyktowała jedenastkę.
Czy zespół zatem traci nadzieję na awans? Oczywiście nie! Trener Wojtala spytany o to odpowiedział konkretnie:
– Na pewno nadziei jeszcze nie tracimy. Dopóki te szanse matematyczne będą na awans, to będziemy cały czas w to wierzyć. Jutro jest takie dla nas kluczowe spotkanie, gdzie musimy spoglądać na przeciwników, ponieważ jutro jest bezpośrednia rywalizacja również w derbach Wielkopolski, a mianowicie Lech Poznań będzie podejmował u siebie Polonię i Środę Wielkopolską. I tutaj musimy liczyć na to, że Polonia gdzieś tam postawi się mimo różnicy w tabeli, pozycji w tabeli, gdzieś postawi się Lechowi w tym derbowym spotkaniu i będzie w stanie przynajmniej zakończyć to spotkanie remisem i urwać punkty.
Po tym meczu Medyk Konin nadal zajmuje 3. miejsce w tabeli z dorobkiem 33 punktów. Pytanie jak jutro potoczą się mecze. Legia Warszawa tuż za nim – z 32 oczkami. Wiceliderem rozgrywek pozostaje Lech/UAM Poznań (34 punkty), który już jutro zmierzy się z Polonią Środa Wielkopolska. Jako redakcja nie ukrywamy, że liczymy na potknięcie poznanianek.
Kolejna szansa na punkty dla Medyka już w przyszły weekend, kiedy to drużyna zagra na wyjeździe z LZS Stare Oborzyska (9. miejsce, 17 punktów).
Skład KKPK Medyka Konin w meczu z Legionistkami Warszawa:
📋 33. Carlota Alcalde, 3. Kinga Bieszczad, 14. Oliwia Jaśniak (C), 27. Monika Wziątek, 18. Patrycja Sikora, 5. Hannah Scafaria, 21. Liwia Lizik, 20. Julia Konieczna, 30. Marta Vidal, 11. Maria Sanchez, 8. Nina Budzińska
🔁 Rezerwa: 12. Robak, 6. Mierzejewska, 9. Gawrońska, 77. Bieryło, 19. Królak
Galeria wyświetla się w sposób losowy































































































Opublikuj komentarz