Emocje do ostatniej sekundy. Zjednoczeni Rychwał remisują z Wartą Krzymów 2:2

Emocje do ostatniej sekundy. Zjednoczeni Rychwał remisują z Wartą Krzymów 2:2

To było spotkanie pełne walki, emocji i… rzutów karnych. W niedzielne popołudnie na stadionie w Rychwale LKS Zjednoczeni Rychwał podjęli Wartę Krzymów w meczu, który zakończył się remisem 2:2. Kibice nie mogli narzekać na brak dramaturgii – wszystkie gole padły po stałych fragmentach, a decydujące trafienie goście zdobyli w doliczonym czasie gry.

Dominacja w pierwszej połowie

Zjednoczeni rozpoczęli mecz od mocnego akcentu. Już na początku przejęli kontrolę nad boiskiem, a realizacja założeń taktycznych była niemal wzorcowa. W 18. minucie Karol Nowak wykorzystał pierwszy rzut karny, a niedługo później – w 35. minucie – pewnie zamienił na bramkę drugą „jedenastkę”, ustalając wynik do przerwy na 2:0.

Pierwsza połowa przebiegła niemal idealnie dla gospodarzy. – Początek meczu i cała pierwsza połowa to realizacja w 100% założeń taktycznych. (…) Dwie z nich zakończyły się nieprzepisowymi interwencjami w polu karnym i otrzymaliśmy dwa zasłużone rzuty karne – mówił po meczu trener Piotr Kozanecki.

Druga połowa – inna twarz Zjednoczonych

Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie. Już od początku drugiej połowy dało się zauważyć brak koncentracji w szeregach Zjednoczonych. W 75. minucie Wiktor Augustyniak zdobył bramkę kontaktową dla Warty Krzymów, wykorzystując asystę Eliasza Walaszczyka. W całym zamieszaniu pod bramką, mocno ucierpiał bramkarz Zjednoczonych, co odbiło się nie długo później na wyniku.

Mecz miał jednak najbardziej dramatyczny moment w doliczonym czasie gry. Po zamieszaniu w polu karnym sędzia podyktował rzut karny dla gości. Arkadiusz Michalski nie pomylił się i ustalił wynik na 2:2.

Kuriozum nadeszło w doliczanym czasie gry, gdzie po dwóch naszych karygodnych błędach sędzia odgwizdał rzut karny, który zakończył całe spotkanie wynikiem 2:2 – podsumował trener Kozanecki.

Głos zawodników i trenerów

Fabian Jezierski, zawodnik Zjednoczonych, nie krył rozczarowania:

Dwie różne połowy, w pierwszej według mnie wzór, w tym co założył trener, w drugiej nie ma nas. (…) Zaczęliśmy czekać na koniec meczu, mam wrażenie. Dociągnąć tylko to zwycięstwo – i tak się nie da wygrać.

Z kolei trener Warty Krzymów, Grzegorz Dębowski, przyjął wynik z umiarkowanym optymizmem:

Mecz pełen emocji. Wydaje mi się, że wynik sprawiedliwy, bo w pierwszej połowie lepszą drużyną była drużyna Zjednoczonych, natomiast w drugiej połowie my jednak graliśmy trochę lepszą piłkę.
Dębowski dodał też osobisty akcent: Spędziłem tutaj 15 lat życia, a będąc trenerem przez 8 lat, 7 lat tu grałem w piłkę. Cieszy punkt i cieszy, że mecz był żywy.

Trener Zjednoczony Rychwał dodał jeszcze na koniec:

– Czujemy duży niedosyt i złość. Zdajemy sobie sprawę, że mamy bardzo młody zespół, któremu zdarzają się takie sytuacje. Musimy nad tym pracować w najbliższym tygodniu by wrócić na zwycięską ścieżkę.

Skład sędziowski:
Sędzia główny – Maciej Jagodziński
Asystenci – Michał Farbicki, Norbert Małolepszy

Kolejny mecz Zjednoczonych, tym razem wyjazdowy, już 19 kwietnia o godz. 15:30. Rywalem będzie Kasztelania Brudzew.

Opublikuj komentarz