SPOTKANIE Z WOJCIECHEM HR. WIELOPOLSKIM ✍️

SPOTKANIE Z WOJCIECHEM HR. WIELOPOLSKIM ✍️

Człowiek, który ma wspomnienia, poradzi sobie zawsze, uważał hrabia Antoni Wielopolski. Jego niezwykłe życie, wspomnienia osób, miejsc i pasjonujących historii znaleźć można w dwutomowej publikacji „Nie tylko moje życie”, wokół której w środę, 12 lutego 2025 roku odbyło się spotkanie autorskie. Z Wojciechem Wielopolskim o wyjątkowej książce rozmawiała prof. Ewa Kraskowska.  

To nie jest dziennik. To wspomnienia spisywane po latach – wyjaśniał Wielopolski. Czytelnik może zauważyć, że hrabia Antoni lubił oglądać świat, zachowując pewien dystans wobec tego, co się wokół niego dzieje. Jak zauważyła prof. Kraskowska, dzięki tej zdolności jego wspomnienia mają wyjątkową wartość historyczną – są szczegółowym materiałem źródłowego. Uważność hrabiego dostrzec można już od pierwszych stron, gdzie wspominał swój rodzinny dom. Z taką samą szczegółowością i skrupulatnością opisywał pałacowy salon jak i kuchnie czy pomieszczenia piwniczne.

Ja po prostu się zanurzam w tym świecie materialnym, którego już nie ma – mówiła prowadząca spotkanie o lekturze książki. Osoby, które sięgną po nią, znajdą tam m.in. sceny rewolucji widzianej oczyma siedmiolatka w ówczesnym Petrogradzie, opis czasów szkolno-studenckich spędzonych w międzywojennej Warszawie, szczegółową i fascynującą opowieść o Ameryce Południowej, ale też opis niewoli i wyjścia z niemieckiego obozu jenieckiego Oflag IIC w Woldenbergu. – Gdy byłem chłopcem, tata opowiadał nie o arystokratycznych pałacach. Wracał myślami do wypraw w Ameryce Południowej – przyznał Wojciech Wielopolski. Wśród przygód jego ojca można wymienić nie tylko zwiedzanie południowoamerykańskich krajów, ale też poszukiwanie diamentów w Brazylii, sytuację, w której niemal spadł do przepaści i taką, gdy uniknął zamarznięcia.

Publikacja powstała dzięki zachętom Wojciecha Wielopolskiego, który zorientował się, że niewiele wie o własnej rodzinie, a gdyby jego ojciec w tamtym momencie zmarł, zabrałby wszystkie informacje ze sobą. Namówił go więc do sięgnięcia wspomnieniami w przeszłość i spisania ich. – Męczyłem go pół roku: tyle mamy zdjęć, fotografii, listów, zróbmy coś z tym. Zaczął nagrywać wspomnienia na taśmę. Zorganizowałem mu maszynę do pisania i zaczął spisywać wszystko, co pamięta, a pisał, jak chciał. Gdy zasiadałem do redagowania tej książki, miałem blisko półtora tysiąca w rozmaitych zeszytach, co trzeba było razem ze zdjęciami złożyć w jakąś całość. Ojciec stopniowo dojrzewał do tego, jak pisać – wspominał Wielopolski. Zredagowanie dwutomowej publikacji zajęło 7 lat.

Z okazji spotkania w przestrzeni bibliotecznej zorganizowano wystawę poświęconą wielkopolskim ziemianom. Można tak zobaczyć m.in. zdjęcia osób, dworków, pałacyków i książki poświęconej tej tematyce.

Opracowanie: Justyna Zacharek Miejska Biblioteka Publiczna im. Zofii Urbanowskiej w Koninie
___________________________________
Podoba Ci się co robimy? Możesz wrzucić nam na kawę pod tym linkiem 🔗https://suppi.pl/theo